Więc dochodzimy do konkluzji, iż ewenement jest ewidentnym paradoksem konstruktywnej rekapitulacji, skolidowanej na adekwatnych arkanach pryncypialnej dystrybucji.
Więc dochodzimy do konkluzji, iż ewenement jest ewidentnym paradoksem konstruktywnej rekapitulacji, skolidowanej na adekwatnych arkanach pryncypialnej dystrybucji.
Nie płacz, kiedy odjadę - tramwaj.
Byłeś w Zoo? A ile lat?
Dana sieć jest zajęta - najbliższa jest w budynku obok.
Nie trać głowy - gilotyna.
W dzień Świętego Walentego, chciałbym dokądś zabrać Cię. Lecz debecik na mym koncie, unieruchomił mnie.
Reasumując powyższe, dochodzę do koncepcji, iż percepcja Twej osobowości nie obliguje mnie do merytorycznej rozmowy z Twoją osobą na dany temat. Nie rozumiesz - to nie gadam z Tobą.
Wyindywidualizowaliśmy się z tego rozentuzjazmowanego tłumu. Tłumaczenie to - wydostaliśmy się z tego zatłoczonego tłumu idioto.
Każdy piwko wypić może, jeśli tylko tego chce. Lecz do picia nie namawiaj, bo to bardzo, bardzo źle.
Rano chcę Cię czuć w sobie, chce Cię muskać ustami i do buzi wziąć. Czuć jak gorąco wpływasz do środka. Nie ma nic lepszego - tak, to musi być kawa.
Podążaj za strzałkami... => => => => => => => => => => => => => => => => => => =>. Czy musisz czytać każdą głupotę, którą Ci prześlę?
Kiedy chłopak - ale ładny, pocałować pragnie Cię, wtedy przytul się do niego, cicho szepnij - odwal się!
Jedz mniej - bramy raju są wąskie.
Ani Pepsi ani Cola nie zastąpią Ci jabola.
Twój pakiet 600 buziaków jest już aktywny. Możesz go wykorzystać tylko i wyłącznie na ustach nadawcy.
Minę jakąś ma dziś srogą, renifery już nie mogą.
Mimo wielkiej dziś roboty, z równowagą ma kłopoty. Rozerwany ma swój worek i rozpięty ma rozporek.
Benzyna na dojazd do sejmu - 200 zł, wynajęcie dźwigu - 500zł, widok zburzonego sejmu - bezcenne.
Coś w wannie pluska - to Kaczyński myje Tuska.
Lubię kiedy jest wielki, czerwony, kiedy z niego kapie. Uwielbiam go brać do ust i ssać. Dlaczego ten arbuz jest taki słodki?
pierwsza | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ... | ostatnia